inktober tuż tusz

Inktober jest to wyzwanie dla osób, które rysują. Zapoczątkował je artysta Jake Parker. Polega ono na tym, że w październiku codziennie rysuje się obrazek, który w jakimś stopniu odzwierciedla temat na dany dzień (interpretacja jest dowolna). A do tworzenia prac używa się przyborów zawierających tusz, np. jakieś markery.

Tematy na inktober 2017:

Ja osobiście jestem beznadziejna w wyzwania. Do jednego zabierałam się trzy razy i każda próba kończyła się niepowodzeniem (najwięcej udało mi się narysować... dwie prace). Ale tym razem postanowiłam się spiąć i by się bardziej zmotywować i podejść do jakoś do tego tematu kupiłam tusze Winsor&Newton.

Mają śliczne opakowania, wyglądają jak pojemniki na eliksiry. Kupiłam czarny, trzy podstawowe kolory i zielony (przy czym, czerwony dostał mi się jakiś wybrakowany i jest go może 2/3 słoiczka). Jak będę potrzebować jakiegoś innego koloru będę mieszać.

Postanowiłam realizować to wyzwanie w moim małym podróżnym szkicowniku. Zakładam, że na duże, wymagające prace nie będę miała czasu (zwłaszcza w poniedziałki, gdzie według aktualnego planu mam do 19). Codzienne rysowanie jest jednak czasochłonne.

Jak na razie mam dużo motywacji, ale z doświadczenia wynika, że dosyć szybko tracę chęci. Nie będę nigdzie regularnie publikować moich poczynań (jednym z założeń inktober jest publikowanie prac na instagramie z hasztagiem), może na koniec wyzwania napiszę jak długo wytrwałam i może coś wrzucę. Ale zachęcam wszystkich do spróbowania, to zdecydowanie pomoże w doskonaleniu kunsztu. Jeśli będziecie publikować swoje prace to chętnie pooglądam i się zmotywuję (linki w komentarzach).

** Ta seria nazywa się "wróżby młodej wiedźmy", ale to nie żadne wróżby, tylko takie luźne przemyślenia związane z różnymi tematami, raczej nie zawierające DIY. ;)